środa, 1 lutego 2012

nowy rok???? przecież o już LUTY

Nie mam nic na swoje usprawiedliwienie, od jakiegoś czasu, tylko myślę... dziś napiszę, może jednak jutro, a może wcale... może pisanie do Was, mówienie i myślenie na tematy, które są tu zamieszczone nie ma najmniejszego sensu. Tak naprawdę wcale nie chcę by ktoś to czytał, pisze tylko po to, aby wyrzucić z siebie kilka rzeczy.
Dlaczego nawet nie napisałam o tym, że rok sie skończył?
i o tym jak się skończył?
o tym, że miałam kryzys w swoim świecie, to że zastanawiałam się co ze sobą zrobić...
a to czego chcę w tym roku to jedna wielka zagadka i dopiero jak rok 2012 się skończy będę wiedziała o co chodzi.
Dziś - powiem śmiało wkurzyłam się i to za mało powiedziane. Okazało się, że nie zdałam jednego egzaminu, było ciężko, ale dlaczego ktoś, większość, jak ma w dupie to komus się udaje, a ja muszę pracować bardzo ciężko, aby zobaczyć jakiekolwiek efekty?
Czasem zastanawiam się, dlaczego nie urodziłam się w innym świecie, gdzie wszystko jest prostrze, w innym kraju lub czasach. Z drugiej strony mogłabym urodzić się w Afryce i głodować całe życie... przynajmniej nie miałabym problemów, aby myśleć o tym czy zmieszczę się latem w spodnie.
Przełom roku nie był dla mnie najlepszy, byłam strasznie zmieszana i bałam się tego, bałam się swoich myśli i uczuć, które nagle powiedzą - STOP, ja wcale nie chce tu być. Cały czas jednak korci mnie ucieczka. Gdzieś, gdzie nikt mnie nie znajdzie, z drugiej strony, przecież - tu gdzie jestem w mojej małej kryjówce w Świnoujściu, też mnie nikt nie odwiedza - i dobrze, też jestem tu sama i też mogę myśleć nad sensem tego co jest zaplanowane na ten rok. To nie jest kwestia tego, że nie chce realizować swoich planów. Ale boję się ich konsekwencji, bo jakby nie patrzeć to tak na całe życie (teoretycznie), tylko ja marzę o takiej praktyce.

whatever.

Parę dni temu uświadomiłam sobie, że mój przejściowy kryzys minął, błagałam o to i się spełniło, więc nawet kwestia innych niepowodzeń, nie jest tak ważna. Moje uczucia, tęsknota i poczucie odległości wróciło - super!
Tak powinno być.

A dziś się obudziłam i przez cały dzień nie miałam czasu nawet otworzyć kalendarza i sprawdzić jakie mam na dziś zadania, ale lubię takie dni, no i okazało się, że mamy już luty.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz